Krzyże Cup. Relacja z imprezy nad Jeziorem Nidzkim

2014-09-23 12:35 Mariusz Główka

W sobotę 20.09.2014, przy pięknej, wciąż letniej pogodzie, na jeziorze Nidzkim po raz trzeci odbyły się regaty Krzyże Cup. Organizatorem regat był Paweł Olszak, właściciel portu w Krzyżach. Regaty które pierwotnie miały być imprezą dla rezydentów portu w Krzyżach, przyciągnęły też innych żeglarzy stacjonujących w Karwicy i „Pod Dębem” na jeziorze Nidzkim, a także spoza Nidzkiego.

W tegorocznej jesiennej edycji na starcie pojawiło się 27 jachtów turystycznych, których właściciele pływają po Mazurach, spędzając na nich urlopy czy choćby weekendy. Zgłoszone jachty zostały podzielone na dwie klasy, do 7 m długości i powyżej 7 m długości kadłuba. W pierwszej z nich wystartowało 13, a w drugiej 14 jednostek.

Trasa regat w kształcie trójkąta została rozstawiona naprzeciw Krzyży. O godzinie 12 rozpoczął się pierwszy wyścig. Wiało 2 – 3 B i zapowiadała się emocjonująca rywalizacja. Oprócz rywalizacji była świetna zabawa na wodzie.

Drugi wyścig zapowiadał się równie ciekawie. Start i późniejsza żegluga na wiatr zwiastowały następne emocje. Niestety wiało tylko do pierwszej boi. Później wiatr zgasł i ledwo udało się ukończyć wyścig. Nie odbyły się też planowane kolejne starty. Trochę szkoda, ale i tak zabawa była przednia, a sportowa walka o dobre pozycje była wymieszana z humorem w idealnych proporcjach.
Zabawa z wody przeniosła się na ląd. Otwarto beczka piwa, a na grillu czekało pieczyste. Po ogłoszeniu wyników i wręczeniu pamiątkowych dyplomów i pucharów, rozpoczął się koncert szantowy Kuby Rosiaka. A jak jest muzyka, są też tańce i tak było w sobotę.

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? POLUB ŻAGLE NA FACEBOOKU

Mimo iż Krzyże Cup to dość młoda impreza żeglarska, to przyciągnęło wielu żeglarzy, którzy chcieli popróbować rywalizacji na wodzie. Takich imprez, dedykowanym turystom jest mało. Niektórzy organizatorzy starają się przede wszystkim o udział żeglarzy regatowych i chcą szybko wpisać swą imprezę do kalendarza regatowego, i tak już dość zapchanego. Tymczasem jest wielu, którzy chcieliby raz, czy dwa razy w roku porywalizować, ale nie odważą się na wspólny start z „zawodowcami”.

Paweł Olszak doskonale wstrzelił się w potrzeby takich ludzi i jego Krzyże Cup przyciągają „zwykłych” żeglarzy na „zwykłych” jachtach, ze „zwykłymi” żaglami, z pełnym, a nie z symbolicznym wyposażeniem turystycznym i hotelowym.

Najlepszym tego przykładem są jachty które zwyciężyły. W klasie do 7 m I miejsce zajęła Sportina 620 „BuJu” prowadzona przez Daniela Budarina, a w klasie powyżej 7 m zwyciężyło Tango 780 „Jakoś” prowadzone przez Tomka Karpińskiego. Oba jachty na co dzień pływają turystycznie. W regatach wystartowały m.in. Rambler oraz pochodzący z początku lat pięćdziesiątych jollenkreuzer, ale też jachty całkiem współczesne, Phobos 25, Mariner 24, Antila 24 i inne.

Następne regaty odbędą wiosną 2015. Oczywiście w Krzyżach.

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.