"Ratujmy Dezety" - relacja z imprezy

2014-08-20 12:36 Informacja prasowa
DZ
Autor: Marek Winiarczyk

Już od 15.08 do ośrodka nad Kisajnem, zwanego dalej Almaturem, zaczęly  doplywać, przyjeżdżać ekipy z calej Polski,które po raz  rzynasty zdecydowaly się na udzial w jedynej w kraju 24-ro godzinnej imprezie żeglarskiej regatach dezeciarzy, sympatyków ruchu Ratujmy Dezety, zorganizowanej po raz trzynasty przez braci Winiarczyków i Mazurską Szkolę Żeglarstwa Marcina Sitka.

Do zawodów zapisala się nieco skromniejsza niż w latach poprzednich liczba zalóg- tylko 21, myślę, że spowodowane bylo to obawą przed
morderczym wioslowaniem przez kilkadziesiąt kilometrów, co w latach ubieglych zdarzalo sie praktycznie rok w rok. Tym razem organizatorzy zrobili coś nowego- na odprawie sterników zaproponowali glosowanie nad odcinkiem  wioślarskim Węgorapa- kanal-
port Węgorzewo i z powrotem, który praktycznie jednoglośnie wymazano z trasy.

Do przewioslowania zostal więc tylko kanal sztynorcki i ew. podejście do punktu kontrolnego przy Orlenie- jako obligatoryjne- ze względu na przepisy.

Wszystkich chętnych podzielono na dywizje z uwagi na wiek, budowę lódek i powierzchnię żagli- tradycyjną- ciężką, klasyczną janmorowską i tzw open- gdzie mogly sie ścigać jednostki o większej powierzchni żagli z uwagi na mozliwość stosowania spinakera lub genakera.

Tutaj mieliśmy maly zgrzyt bo studencki Rekin z UWM Olsztyn zglosil się do klasycznej- choć wszyscy wiedzą, że ma 34m2 żagla i przewyższa jakością pozostalych konkurentów w tej klasie dość zdecydowanie tlumaczono to faktem nieposiadania genakera lub spinakera jak np. jednostki z Olsztyna- w sumie Rekin i tak wylądowal w open, bo zdecydowano, że nie będzie można korzystać z dodatkowych żagli i bylo po problemie.

Tradycyjnie trasa zaplanowana prze sędziego glównego- kol Andrzeja Szocika przebiegala po pólnocnych Mazurach- start w Almaturze- dalej na Dobskie z punktem kontrolnym pod Gilmą- przejście pod mostem na Kirsajtach- tu jak sie okazalo, można bylo stracić dużo czasu przy kladzeniu masztów- dalej punkt kontrolny w Ognistym Ptaku w Ogonkach kolejny przy wejściu do Węgorapy w nowej ekomarinie- powrót do Almaturu i kolejne trzy kólka do Sztynortu- jak sie okazalo trasa liczyla prawie 140 km.

Start wyznaczono na 13, po krótkim odroczeniu armada ruszyla na śledzia z bramką przed portem Almaturu a potem dalej w bój))).
Wialo nam calkiem dobrze z zachodu, wiatr rósl i odkręcal lekko ku pólnocy, co stworzylo idealne warunki do szybkiego plywania, w nocy
wialo już z Dobskiego na Dargin tęgo- dobra czwórka- mogliśmy zanotować nawet 14,5 km na godzinę na podstawowym zestawie żagli- co dalo średnią 9 km/h w przekroju calej imprezy- to bezsprzecznie najlepszy wynik jaki osiągnęlismy w trzynastu edycjach.

Start wyszedl nam prawie bezblędnie- zabraklo 6 sekund żeby wjechać równo z sygnalem- ku naszemu zdumieniu pozostali konkurenci jakby trochę zaspali))) za nami szly Rekin i Pablo- i trochę dalej pozostala stawka. Do punktu kontrolnego pod Gilmą udalo nam się wypracowac przewagę okolo 15 minut, co napawalo optymizmem i determinowalo dalszą żeglugę spokojnie, precyzyjnie i bez ekscytacji.

I tak dalej żeglowaliśmy mierząc międzyczasy na poszczególnych notując z zadowoleniem zwiększającą się przewagę nad Rekinem, który nie ustawal w wysilkach żeby nas dogonić- co w przypadku braku odcinków wioslarskich bowiem mieli na pokladzie na tą okoliczność zestaw dobrze umięśnionych wioślarzy okazalo się niemożliwe, a nasze żeglowanie bylo prawie perfekcyjne.

O godz. 0430 sędzia glówny  powital nas końcowym dzwonkiem i szósty tytul Mistrzów Polski przypadl nam- BO Warmii Arbet  POL 5943, pól godziny później na metę wszedl Rekin UWM Olsztyn a 90 minut za nami Pablo YKP Olsztyn.- takie podium w klasie Open zostalo zapisane w historii regat.

W klasie tradycyjnej gorąco dopingowaliśmy zalogę Komodora- żeglarzy z mieszanej zalogi , którą stanowili przyjaciele z Olsztyna, Wipsowa, Warszawy- zalogi, która wiele pracy i nakladów wlożyla w odrestaurowanie tej leciwej jednostki, wyposażeni w pożyczone od nas żagle starli się  ekipą Zakary z AWF Warszawa- Zakara wygrala po raz dwunasty w swojej klasie a Komodorowi zabraklo tylko 15 minut - wynik godny szacunku!!!

Oceniamy trzynastą edycję tej wspanialej imprezy bardzo pozytywnie organizatorzy wzięli pod uwagę sugestie uczestników, co dodalo walce na wodzie sporo "pieprzu" uniknięto zamieszania przy liczeniu czasu, wyniki byly przejrzyste i niepodważalne- i co najważniejsze, mieliśmy dużą satysfakcję wszyscy z oczywistego faktu- wreszcie wialo , nie padalo za dużo.

Nagrody jak zwykle to stosowne puchary, medale i dyplomy i losowane nagrody rzeczowe, do których dolączyliśmy jak w latach ubieglych sporą pakę żeglarskich upominków ufundowanych przez YKP OLSZTYN i Darka Sikorskiego, polskiego przedstawiciela znanej firmy MUSTO.

Sklad zalogi BO Warmia Arbet POL 5943

Beata Bogusz
Ryszard Pszczólkowski
Zbigniew Choroszucha
Jerzy Karbownik
Radoslaw Jankowski
Tomasz Janowicz
Daniel Suwiński
Kamil Suwiski
Tomasz Żóltowski
Wojciech Bohdanowicz

pozdrawiamy wszystkich dezeciarzy w kraju i dziękujemy za dobrą zabawę)))

o czym donosi
Wojciech Bohdanowicz
skipper BO Warmia Arbet POL 5943

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.